niedziela, 1 marca 2015

#3 Douglas Beauty Street



W ostatni weekend stycznia miałam okazję brać udział w Douglas Beauty Street oraz promocji butiku Ladies.

Najciekawsze w tym wszystkim jest to, jak się tam w ogóle znalazłam...
Otóż wyobraźcie sobie, że właścicielką tegoż butiku jest mama mojego kolegi z czasów gimnazjum. Z tego, co udało mi się ustalić z nim przez telefon, wychodziło na to, że w środę mam podjechać do sklepu i cyknąć pewnej modelce parę zdjęć w ich ciuszkach, bo będą się promować w czasie jakiegoś pokazu w centrum handlowym. "Czemu nie" - myślę - "może wyjdzie z tego coś fajnego, no i przy okazji wpadnie trochę grosza".
Od razu po zajęciach podjechałam do pasażu, w którym znajduje się butik.
Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy wpadając do sklepu z torbą z aparatem i obiektywami, blendą oraz statywem, dowiaduje się od pracowniczki, że właściwie to oni nie potrzebują fotografa, tylko... Modelki! I właściwie po to tutaj zostałam ściągnięta.
Pierwsze co zrobiłam, to wymieniłam się z tą panią numerami, żebyśmy nie musiały się już dogadywać przez pośredników, bo jak się okazuje, różne śmieszne rzeczy później z tego wychodzą :P
Następnie obgadałyśmy szczegóły i zaczęły się przymiarki. Miałam ten komfort, że mogłam ułożyć sobie sama kilka stylizacji, w których naprawdę dobrze się czułam i wyglądałam. Ostatecznie w czasie eventu i tak się nie przebierałam, ale... Fajnie było poczuć się jak profesjonalna stylistka mająca do wyboru mnóstwo fajnych ciuszków ;>



Co do samego eventu - poznałam bardzo dużo fajnych ludzi, z którymi zamierzam nawiązać współpracę w najbliższej przyszłości... Ale mam nadzieję, że w niedługim czasie będę mogła napisać o tym oddzielnego posta :)



makijaż: Grzegorz Lech
fotki: Czarne Owce



1 komentarz: